Follow my blog with Bloglovin

UWAGA

Ten blog uległ połączeniu z blogiem o prezentach i nie jest aktualizowany. Wszystkie moje wpisy znajdziesz teraz na: www.prezentujeprezenty.pl

Tuesday 10 February 2015

Przepraszam, dziękuję i nie płaczę

Dziś o godzinie 12 skończyło się smsowe głosowanie w konkursie na Blog Roku. Rok temu po jego zakończeniu napisałam wpis o wiele mówiącym tytule "Failure" czyli porażka. Dziś nie będzie tak dramatycznie, ale chciałabym Was przeprosić, podziękować Wam i zapewnić, że nie płaczę.

Photo credit: StockMonkeys.com / Foter / CC BY

Przepraszam

Wiem, że w ubiegłym tygodniu byłam dosyć monotematyczna. Wiem, że mogliście mieć serdecznie dosyć wpisów, statusów, emaili i smsów związanych z Blogiem Roku, więc przepraszam za ten cały spam związany ze startem w konkursie. Dobra wiadomość jest taka, że przynajmniej przez rok taka akcja się nie powtórzy ;)

Dziękuję

Dziękuję Wam za każdy głos! Naprawdę jestem wdzięczna za absolutnie każdego smsa, bo oznacza on żywą osobę, która na tyle lubi moje blogi, mnie, mojego męża, moją siostrę lub inne osoby, które prowadziły agitację na moją rzecz, żeby poświęcić chwilkę swojego czasu i 1,23 zł na te magiczne 13 kliknięć.

Szczególnie dziękuję tym, którzy nie tylko sami głosowali, ale i zachęcali do głosowania innych; na żywo, na blogu (ParanoJa, Ola, Kuba z Oczekując, Kamil), na Facebooku (Matka jest tylko jedna, Mama Bloguje) czy w dowolny inny sposób. Autentycznie mnie wzruszały te wszystkie gesty poprarcia, a to zdanie wciąż mam w głowie odkąd przeczytałam je wczoraj rano: "Asia jest dla mnie ważna, a ja wiem, że dla niej ważny jest ten konkurs." Jak często ktoś nie tylko Wam powie wprost, że jesteście dla niego ważni, ale jeszcze ogłosi to całemu światu?! Ola - you made by day! Dzięki Ci stokrotne!

Nie płaczę

Rok temu uważałam mój start w tym konkursie za porażkę. W tym roku, jak mówią sportowcy, zrobiłam dobry wynik - ostatecznie oddaliście na mnie 111 głosów i zajęłam 22 miejsce w kategorii 'Pasje i twórczość'. Oczywiście ponieważ nie zmieściłam się w pierwszej dziesiątce (tam trzeba było mieć trzy razy więcej głosów) nie przejdę do kolejnego etapu i wygram żadnej nagrody. Ale zobaczyłam jaki postęp zrobił blog o prezentach i to nie tylko w liczbie smsów i zajętym finalnie miejscu, ale też właśnie w liczbie i jakości rekomendacji, a na tym też mi zależało.

Paradoksalnie, dziś wieczorem doszłam do wniosku, że powinnam się cieszyć, iż do tej dziesiątki się nie dostałam. Przeczytałam bowiem bardzo mądry wpis Jaskółki pod tytułem 'Nie płaczcie po Blog Roku' i doszłam do wniosku, że nie wiem, czy w kolejnym roku umiałabym udowodnić, iż na to miejsce zasłużyłam. Bo być może poprzeczna zawieszona byłaby zbyt wysoko...

Co dalej?

W kontekście konkursu kibicuję swoim faworytom - mam wielką nadzieję, że wśród nominowanych i nagrodzonych znajdą się Hania/Haart, Magda/My Pink Plum i Agata/Hafija. Mam też nadzieję, że będę na Gali, aby móc je oklaskiwać! Co prawda nie znajdę się tam jako jedna z nominowanych, ale na szczęście w kilku konkursach można wygrać zaproszenia na Galę i mam nadzieję, że ta sztuka mi się uda!

A w kontekście blogowania - pora wracać do roboty! Jutro na blogu o prezentach znajdziecie nowy wpis; o nietypowych prezentach, które ożywią Wasz związek. Stay tuned!

10 comments:

  1. Jak juz pisałam w mailach - to super wynik i dobrze, ze startowałaś, po części chyba cel spełniony, co nie?
    A że jesteś dla mnie ważna, to co, nie wiedziałaś??
    PS. Gdzie te konkursy co można wygrać wejście na galę? Daj cynka...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cel po części zdecydowanie spełniony i dlatego uważam, że warto było startować, choć były momenty w tym tygodniu gdy się nad tym zastanawiałam.
      A z tą ważnością - teoretycznie wiedziałam, ale tak jak napisałam powyżej jak często ktoś mówi coś takiego głośno? Bo taka teoretyczna wiedza to jedna rzecz, a przeczytać to tak wyraźnie i kategorycznie napisane to zupełnie inna para kaloszy, serio!
      PS. Jeden konkurs jest taki, że trzeba wrzucić do social media zdjęcie albo coś z #pozdrawiamblogroku, ale on już chyba jest na ukończeniu. Ale ... nie wiem czy pamiętasz jak rok temu wygrałam wejściówkę, bo to jest moja ostatnia deska ratunku w razie czego

      Delete
  2. Nie ma co patrzeć na wyniki tego "konkursu", bo tak na serio on wcale za nikogo nie wygra życia czy bloga, a na bank nie wygra z prawdziwą pasją ;)
    Zresztą Asia (Matka jest tylko jedna) napisała wszystko co ważne w tym temacie :) we wspomnianym przez Ciebie poście :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiola, wiem, że nie wygra i właśnie dlatego tak mi się spodobał wpis Asi :)
      Ale z drugiej strony ja mam taką potrzebę rywalizacji, że jak już w jakimś konkursie startuję to nie umiem inaczej niż po to, żeby wygrać ;)

      Delete
  3. Asiu gratuluję Ci serdecznie. Uważam, że to wspaniały wynik. Trochę szkoda, że nie przeszłaś ale za rok wszystko przed Tobą!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Meg, dzięki za dobre słowa i przepraszam, bo Ty też powinnaś być w tym gronie agitatorów wymieniona! Tylko ten tydzień był tak intensywny, że to co było na początku wydaje mi się już straszną przeszłością ;)

      Delete
  4. Asia, gratulacje :-)

    wyobraź sobie, co się będzie działo next year :-)
    startuj, a my się (jeszcze bardziej) zmobilizujemy :-))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kate, z Twoich ust zachęta do ponownego startowania to wielka motywacja, bo pamiętam jak rok temu pisałaś, że jesteś do szpiku kości nie rywalizująca :) No i trzymam Cię za słowo z tą mobilizacją za rok, choć startu na razie nie obiecuję, zobaczymy co ten rok przyniesie...

      Delete
  5. Sam udział już dla mnie jest powodem do gratulacji :) Ale dość zachwytów, do roboty ;)

    ReplyDelete

AddThis